Czas to zabawna sprawa... Zabawniejsza jeszcze tym bardziej, kiedy zatacza swoiste koło. Utwory, które były moimi pierwszymi kompozycjami, jakie tworzyłem ucząc się grać i do których miałem największy sentyment, stały się praktycznie ostatnim wydawnictwem projektu Egaheer. A właściwie całe istnienie tego projektu ciągle skupiało się na dążeniu do zamknięcia tego pomysłu. Te same utwory, jakie znalazły się na tym demo możecie usłyszeć na pierwszych udostępnionych przeze mnie materiałach jakiś czas temu... Oczywiście ich część. Tutaj dopiero znalazły się wszystkie kawałki, jakie powstały gdzieś około roku 1992/1993. Jedynie ostatni utwór instrumentalny, intro z "Raju Utraconego" i fragment klawiszowy z wierszem Leśmiana były dodatkiem, jaki znalazł się na tym materiale, jako kompozycje współcześniejsze, czyli tworzone w 1997r. Zresztą o tworzeniu raczej nie było tu mowy, są to kawałki nagrywane na żywioł, czyli to, co wpadło mi nagle do głowy, po prostu nagrywałem. Taki spontan;) Reszta istniała już od wielu lat i wreszcie nagrana została. Tzn, było tak, że wersji tego materiału było chyba ze dwie jeszcze inne, które nagrywane były jeszcze bardziej prymitywnymi środkami, dlatego nie miałem sam odwagi puszczać ich w tamtym czasie w świat. Na dobrą sprawę "P... S... C..." też nie puściłem jakoś specjalnie. Gdzieś po kilku zaznajomionych zinach poszło to i tyle.
Całość nagrana została właściwie w podobnym czasie kiedy Vedymini - "Świt w Krainie Zmierzchu"... Ech, ten rok 1997... Ja chyba wtedy tylko zajmowałem się graniem, nagrywaniem i wariowaniem:D Oczywiście całość materiału powstawała przy współpracy moich przyjaciół... Z zespołu GORTHAUR Darek Dec oczywiście pożyczał mi klawisze, na których niestety zdecydowałem się nagrywać również perkusję z automatu (o jakiż ja głupi byłem, bo brzmi to czasem jak disco), Marcin "Pająk" Pańczyk gitarkę i fajny przester, Adam Zaklukiewicz (który w tym i późniejszym czasie dłubał ze mną w KORSARZU) nagrał tutaj wszystkie partie basu, które opracował już kilka lat wcześniej, a były to partie naprawdę interesujące, co można czasami usłyszeć, a z kolei Tomek Kopczyński (nie Koprzyński!!! - jak jest na okładce niestety błędnie napisane nazwisko!!!) udzielił się na tej kasecie w kilku growlingowych partiach. Sam pewnie ma swoje z tym związane wspomnienia, które łączą się przy okazji z jego wokalowaniem na pierwszym nagraniu GORTHAUR, którego był współzałożycielem.
No i taki to był ostatni właściwie materiał EGAHEER, który w jakimś sensie spełnił się - i zgasł.
ZAWARTOŚĆ:
Zgrany i zremasterowany materiał audio - format mp3 vbr 224 - 320 kbps
Skan okładki
DOWNLOAD:
http://depositfiles.com/files/2oq41mm7c
1 komentarz:
I can't thank you enough man!
Prześlij komentarz